Zanurzona w świetle

Dzisiaj zacznę od fragmentu Psalmu 27 –

🎶”Pan moim światłem i zbawieniem moim, *
kogo miałbym się lękać?
Pan obrońcą mego życia, *
przed kim miałbym czuć trwogę?
O jedno tylko Pana proszę i o to zabiegam, †
żebym mógł zawsze przebywać w Jego domu *
po wszystkie dni mego życia,
abym kosztował słodyczy Pana. „🍬 🍭🍬

Kosztować słodyczy Pana…

📙 Nie książkowego – teoretycznego, nie filozoficznego ale
Boga Żywego , osobowego z którym można nawiązać więź, relację, być sam na sam i nie nudzić się…😒😇😊

Poznać Boga jako Kogoś
a nie coś..🧑

🙄Przypominam sobie dzisiaj moje pierwsze chwile z Żywym Bogiem. Moje małe, prywatne powołanie, pierwsze „spojrzenie” Jezusa przeszywające do głębi duszy. Mojej głębi, której nie widziałam jeszcze i nie znałam ale poczułam tam światło i ciepło… 🔥

🌹Przypominam sobie emocje, które pojawiły się wtedy w moim sercu. Emocje, kiedy poczułam, że jestem kochana przez Boga i kiedy poczułam, że ON zaprasza mnie ku sobie, jakąś nieznaną mi, nie określoną mocą i siłą…
I mówi – Idź ze Mną..
I od tej chwili zaczęła się moja droga życiowa, wspólnie z Nim. Z moim kochanym Bogiem.😇

„Bóg dał człowiekowi wolną wolę, więc nie może nikogo zmuszać do miłości, Jego trzeba wybrać. To jest paradoks: Wszechmogący, który wszystkiego nie może. Przychodzi i prosi o miłość.”
Ks. J. Twardowski

Zob. https://jednoslowo.com/2020/01/26/swiatlosci-wielka/

https://jednoslowo.com/2020/01/26/swiatlosci-wielka/

2 uwagi do wpisu “Zanurzona w świetle

Dodaj odpowiedź do Trzcina Nadłamana Anuluj pisanie odpowiedzi